Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
Czy Wasi rodzice nie pracowali??? Co robili z Wami w ferie, wakacje i inne wole w szkole dni? Świetlice to przecież dość świeża historia. Pytam z czystej ciekawości.
Kiedyś nie było takich długich przerw świątecznych. Wigilia w szkole była 23.12. a 27.12-szkola juz normalnie funkcjonowała.
Nie tylko nauczyciele kończą studia.A tyle dni wolnych i płatnych nie maja inni. ale tylko oni tyle zarabiają najwięcej i mają labę i z tym przekewalifikowaniem to przecież super pomysł, możesz też pojeździć np. na wycieczki na 3 dni będąc w pracy na okrągło 72 godziny, za które nie dostaniesz ani jednej nadgodziny, ani nawet diety, ale zwiedzasz!!! za darmo!, no może musisz w domu zapłacić opiekunce do dziecka tak ze 3x więcej w tym czasie, ale co to za koszty w obliczu słodkiej laby i zerowej odpowiedzialności za cokolwiek i kogokolwiek Na wycieczki nie jeździ nauczyciel co m-c tylko ok.1 wycieczka na rok. A co do opiekunki dla dzieci- my rodzice(nie będący nauczycielem) mamy taki problem w sumie przez ok.2-3 m-ce.
[quote name="mama"]Mam pytanie z innej "beczki". Czy są rodzice dzieci,które korzystają z świetlicy szkolnej? Dziwi mnie bardzo dlaczego w przerwie świątecznej 22.XII/14-06.01.2015 świetlica szkolna nie działa (no chyba że to ja nie jestem dobrze w tym temacie poinformowana).Co mam zrobić z dzieckiem małym,które samo nie może zostać te ok 9 godź.w domu,ja i mąż nie dostaniemy urlopu a oboje pracujemy Proszę sobie wziąć bezpłatny urlop od 22 grudnia do 7 stycznia, a nie robić zamieszania. Zapewne dzieci dostaną zadania domowe, aby wyrobić plan programu nauczania - będzie miła Pani co robić. Nie wymagajmy od nauczycieli za wiele - mają mieć prawo być zmęczonymi - toż to już 4 m-c pracy, po krótkiej przerwie wakacyjnej.
Pani minister powiedziała w TV że szkoła ma obowiązek prowadzić zajęcia dzieciom gdy rodzić musi pracować żadna łaska darmozjadów to mają dzieci wolne nie oni.
właściwie to nie powinnam Cię o to pytać...ale rozumiem że Ty do Kościoła nie chodzisz i dzieci na Religię nie posyłasz (bo to z tego co się orientuje nie jest obowiązek, jest wybór Religii lub etyka) no ale konsekwentnie chyba do końca temu pozostaniesz ?
zawsze zastanawia mnie jedno tylu ludzi narzeka na Kościół ale jak trzeba ślub czy pogrzeb to do Kościoła tak?....dziwne to trochę...
(...) czyli Twoim zdaniem zamiast zapłacić księdzu za przeprowadzoną lekcję lepiej innemu nauczycielowi?..bilans zdaje się wyjdzie na 0 i tak braknie na te komputery itp.
Kolejny raz nie zgodzę się z Twoim twierdzeniem, jakoby zamiana religii na inne przedmioty kosztowałaby nas tyle samo. Taki dodatkowy przedmiot, strzelam - WueF, dostałby nauczyciel już zatrudniony, a więc za takiego nie trzeba płacić choćby podatku zdrowotnego, do tego dochodzi niższa opłata za ZUS. Przy obecnej ilości zatrudnionych katechetów i księży kwoty robią się zawrotne... Musisz zdać sobie sprawę, iż lekcje religii kosztują nas podatników rocznie około 1,3 do 1,5 miliarda złotych (!). Niech 0,5 miliarda kosztują nas nadgodziny wymienionego wcześniej przykładowego Wuefu. Czy dalej sądzisz, że pozostała kwota nie pozwoliłaby odpowiednio doposażyć szkół w pomoce naukowe, komputery, itp.?
A nasz niby dyrektor GOK to oni darmozjady powinni robić coś dla ludzi i dzieci a nie tylko nocne schadzki i popijawy na to kasa jest w GOK i szkole świetlica i problem jest rozwiązany ale to trzeba myśleć waga super ciężka.
Czy Wasi rodzice nie pracowali??? Co robili z Wami w ferie, wakacje i inne wole w szkole dni? Świetlice to przecież dość świeża historia. Pytam z czystej ciekawości.
U mnie mama była nauczycielką a więc miałam to szczęście że mogłam być pod jej opieką. Ja nie poszłam w jej ślady i mam taki sam problem z dzieckiem w dni wolne od zajęć świątecznych jak inni rodzice.Szanuję pracę nauczyciela ale czasy i sytuacja ludzi pracujących się zmieniła-nasz babcie jeśli żyją to jeszcze pracują (wiadomo idą w późniejszym wieku na emeryturę) a rodzice jeśli oboje pracują nie mają urlopu z gumy (26 dni w roku).Szanujmy się nawzajem i miejmy dla siebie wyrozumiałość.Świetlica powinna być czynna w tym okresie-a wszyscy nauczyciele nie są tam potrzebni,wystarczy mądrze ustalić dyżury.
Małe sprostowanie-nie nasze babcie (raczej naszych dzieci) tylko nasze mamy.
Czy Wasi rodzice nie pracowali??? Co robili z Wami w ferie, wakacje i inne wole w szkole dni? Świetlice to przecież dość świeża historia. Pytam z czystej ciekawości.
U mnie mama była nauczycielką a więc miałam to szczęście że mogłam być pod jej opieką. Ja nie poszłam w jej ślady i mam taki sam problem z dzieckiem w dni wolne od zajęć świątecznych jak inni rodzice.Szanuję pracę nauczyciela ale czasy i sytuacja ludzi pracujących się zmieniła-nasz babcie jeśli żyją to jeszcze pracują (wiadomo idą w późniejszym wieku na emeryturę) a rodzice jeśli oboje pracują nie mają urlopu z gumy (26 dni w roku).Szanujmy się nawzajem i miejmy dla siebie wyrozumiałość.Świetlica powinna być czynna w tym okresie-a wszyscy nauczyciele nie są tam potrzebni,wystarczy mądrze ustalić dyżury.
Komentarze
Kiedyś nie było takich długich przerw świątecznych. Wigilia w szkole była 23.12. a 27.12-szkola juz normalnie funkcjonowała.
Nie tylko nauczyciele kończą studia.A tyle dni wolnych i płatnych nie maja inni.
ale tylko oni tyle zarabiają najwięcej i mają labę i z tym przekewalifikow aniem to przecież super pomysł, możesz też pojeździć np. na wycieczki na 3 dni będąc w pracy na okrągło 72 godziny, za które nie dostaniesz ani jednej nadgodziny, ani nawet diety, ale zwiedzasz!!! za darmo!, no może musisz w domu zapłacić opiekunce do dziecka tak ze 3x więcej w tym czasie, ale co to za koszty w obliczu słodkiej laby i zerowej odpowiedzialnoś ci za cokolwiek i kogokolwiek
Na wycieczki nie jeździ nauczyciel co m-c tylko ok.1 wycieczka na rok. A co do opiekunki dla dzieci- my rodzice(nie będący nauczycielem) mamy taki problem w sumie przez ok.2-3 m-ce.
Pani minister powiedziała w TV że szkoła ma obowiązek prowadzić zajęcia dzieciom gdy rodzić musi pracować żadna łaska darmozjadów to mają dzieci wolne nie oni.
Mam na myśli uczniowie
Nie ma co oceniać taka prawda co lepsi idą do Bielska
zawsze zastanawia mnie jedno tylu ludzi narzeka na Kościół ale jak trzeba ślub czy pogrzeb to do Kościoła tak?....dziwne to trochę...
A ja nie chcę polskiego matemy fizyki wf itp tylko nauka o sexsie i psychologi o takim marnym człowieku jak ra
www.oceńbelfra.pl
No właśnie, Ty chcesz robić swoją religie za moje (podatnika) pieniądze...
Kolejny raz nie zgodzę się z Twoim twierdzeniem, jakoby zamiana religii na inne przedmioty kosztowałaby nas tyle samo. Taki dodatkowy przedmiot, strzelam - WueF, dostałby nauczyciel już zatrudniony, a więc za takiego nie trzeba płacić choćby podatku zdrowotnego, do tego dochodzi niższa opłata za ZUS. Przy obecnej ilości zatrudnionych katechetów i księży kwoty robią się zawrotne... Musisz zdać sobie sprawę, iż lekcje religii kosztują nas podatników rocznie około 1,3 do 1,5 miliarda złotych (!). Niech 0,5 miliarda kosztują nas nadgodziny wymienionego wcześniej przykładowego Wuefu. Czy dalej sądzisz, że pozostała kwota nie pozwoliłaby odpowiednio doposażyć szkół w pomoce naukowe, komputery, itp.?
Małe sprostowanie-ni e nasze babcie (raczej naszych dzieci) tylko nasze mamy.
U mnie mama była nauczycielką a więc miałam to szczęście że mogłam być pod jej opieką. Ja nie poszłam w jej ślady i mam taki sam problem z dzieckiem w dni wolne od zajęć świątecznych jak inni rodzice.Szanuję pracę nauczyciela ale czasy i sytuacja ludzi pracujących się zmieniła-nasz babcie jeśli żyją to jeszcze pracują (wiadomo idą w późniejszym wieku na emeryturę) a rodzice jeśli oboje pracują nie mają urlopu z gumy (26 dni w roku).Szanujmy się nawzajem i miejmy dla siebie wyrozumiałość.Ś wietlica powinna być czynna w tym okresie-a wszyscy nauczyciele nie są tam potrzebni,wysta rczy mądrze ustalić dyżury.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.